wtorek, 12 lutego 2013

Prolog

Momentalnie serce przyspieszyło swoje bicie i chyba chciało się wyrwać na zewnątrz. Znów poczułam jak ktoś  delikatnie gładzi mnie po skroni ,a następnie pochyla się by ucałować najpierw moje czoło ,nos i na końcu ucałować moje  usta. Wszystkie zmysły wariowały  ,a ja tak po prostu leżałam w swoim łóżku  przytrzymana jakimiś nadprzyrodzonymi mocami. Gdy chciałam otworzyć oczy  czułam jak spadam w dół  swego łóżka  i nagle niemiłosierny hałas zakłócił wszystko , przeraźliwa jasność  zmusiła mnie do obudzenia się ze strasznego lecz równie pięknego snu .

 -Cholera ! - krzyknęłam strącając ręką budzik z nocnej szafki , wytarłam czoło mokre od potu i  podniosłam z podłogi przy łóżku  wodę  upijając 3 łyki zażyłam swoje tabletki na wzmocnienie . 
 Gdy już uspokoiłam swoje wszystkie nerwy , podniosłam  budzik i znów nim rzuciłam zauważając godzinę.  -Kolejny raz spóźnię się do szkoły- pomyślałam biegnąc w stronę łazienki  . Ciepła woda zmyła resztki snu i podziałała kojąco na moje zmysły . Waniliowy balsam do ciała również  się sprawdził i już po chwili miałam na sobie kremową bieliznę . Biegnąc do szafki ,  chwyciłam za naszyjnik w kształcie serca ,z którym nigdy nie chciałam się rozstawać . Zima w tym roku była typową chlapaczką , jak zwykle o  tej porze w Angli . Jednak pocieszający był fakt ,że wiosna już niebawem i można będzie troche odpocząć podczas wiosennych egzaminów starszych klas .  Jednak póki co musiałam ubierać się   stosownie do nie zbyt tropikalnej pogody  , otworzyłam więc szafę i wybrałam ulubione ciuchy łącząc je jakoś  . KLIK


Gdy już byłam gotowa zbiegłam , na dół gdzie jak zwykle panowała kompletna cisza . Mama wychodziła do pracy wczesnym rankiem ,a brat dawno wyprowadził się do rodziny mego taty w  Niemczech , ja również lubiłam tam spędzać wakacje i ferie zimowe tylko ,że nie zawsze chciałam zostawiać mamę samą . Można jednak powiedzieć ,że moja mama już od paru miesięcy nie jest sama  . Poznała kogoś  i od tej pory pan Frank odwiedza nas co niedziela , spędzając z nami popołudnie. Szczerze to go nie trawię i jest dla mnie marnym kandydatem na chłopaka , ale wiem , że mama jest szczęśliwa i chociaż on jest mega wielkim nudziarzem wytrzymam dla dobra mojej mamy i moich nerwów .Nie lubię się z nią kłocić dla tego wolę zostawić to w spokoju . Jednak ta sprawa zżera mnie od wewnątrz i  co dzień zastanawiam się jak by to było gdyby mój tata nie odszedł od  nas ...
Z zamyśleń , wyrwał mnie dzwonek do drzwi . Otworzyłam je i ujrzałam  chłopaka o krótkich ciemnych włosach i zielonych tęczówkach . Obdarte dżinsy  , obciągnięta koszula i czarny podkoszulek lekko odsłoniły jego wyrzeźbiony tors . Na szyji miał zarzucony czarny szalik  i dla zachowania przyzwoitości miał założony ciemny kruciak . Mrugną do mnie i tym samym dał  chwilę bym mogła ujrzeć jego śnieżno białe ząbki .
*********************************************************************************


Kolejne opowiadanko , może się uda je pociągnąć chociaż do 20 rozdziału ;^) No więc .. miłego czytania , albo nie czytajcie tego . xD Jutro dodam bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz